W I Pucharze Świata w Belgradzie zaprezentowało się 11 polskich osad. Występ naszych wioślarzy ocenia nowy dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wiośarskich - Andrzej Krzepiński. 

Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński o PŚ w Belgradzie:
Podczas rywalizacji I edycji Pucharu Świata nie startowali przedstawiciele wszystkich federacji wioślarskich, w związku z tym ocena startu polskiej reprezentacji jest ograniczona. Większość polskich osad wystąpiła w nowych składach. Po igrzyskach nastąpił naturalny, cykliczny proces selekcji oraz budowania nowego potencjału w całym wioślarskim świecie. Z pewnością do pełnej oceny potencjału sportowego reprezentacji Polski będziemy musieli poczekać do III edycji Pucharu Świata w Lucernie. Związane jest to z zaplanowanymi modyfikacjami składów poszczególnych osad przygotowywanych przez pion szkolenia.

fot. J. Kowacic

Dyrektor sportowy PZTW Andrzej Krzepiński podsumowuje występ polskich osad:

Mirosław Ziętarski, Fabian Barański (dwójka podwójna mężczyzn) - 2. miejsce
Zdecydowanie najlepszy start spośród reprezentantów Polski. Bardzo dobrze poprowadzili bieg finałowy i tylko niesłychana determinacja utytułowanych Chorwatów na finiszu zdecydowała o tym, że nasi zawodnicy nie zdobyli złotego medalu. Wydaje się, że trener Wojciechowski idealnie dobrał skład tej osady i myślę, że będzie kontynuował pracę w takim zestawieniu. Z niecierpliwością czekamy na start tej osady w Poznaniu.

fot. J. Kowacic

Zuzanna Jasińska, Katarzyna Wełna (dwójka podwójna wagi lekkiej kobiet) - 3. miejsce
Jessika Sobocińska, Wiktoria Kalinowska (dwójka podwójna wagi lekkiej kobiet) - 4. miejsce
Obie nasze osady wagi lekkiej kobiet spisały się bardzo poprawnie. Spodziewamy się dużej i wyrównanej rywalizacji pomiędzy polskimi osadami zgodnie z zaplanowaną przez szkoleniowca selekcją do imprez rangi mistrzowskiej. Musimy jednak brać uwagę specyfikę tego sezonu oraz brak w ocenianej rywalizacji kilku znaczących osad konkurencyjnych ze świata. Trener Michał Kozłowski będzie, zgodnie z założeniami, modyfikował składy osad podczas kolejnych zawodów kontrolnych.

fot. J. Kowacic

Artur Mikołajczewski, Jerzy Kowalski (dwójka podwójna wagi lekkiej mężczyzn) - 4. miejsce
W finale osada ruszyła z dużą determinacją, co jest nowością w taktyce tych dwóch utytułowanych wioślarzy. W pierwszej części dystansu płynęli na pozycji medalowej, jednak w drugiej części osada straciła impet i ostatecznie zajęła czwarte miejsce. Według zapewnień trenera osada musi odbudowała niektóre cechy sprawności, aby przystąpić z większą efektywnością do kolejnych startów kontrolnych.

fot. J. Kowacic

Katarzyna Duda, Barbara Jęchorek, Weronika Kaźmierczak i Zuzanna Lesner (czwórka bez sterniczki) - 4. miejsce
Zupełnie nowy skład tej osady. Trener postawił na zawodniczki, które w zeszłym sezonie z powodzeniem rywalizowały w grupie młodzieżowej. Jest to osada z perspektywami, trójka pań jest jeszcze w wieku młodzieżowym, więc patrzymy na jej rozwój w perspektywie ważnego z punktu widzenia kwalifikacji olimpijskich sezonu. Nie zmienia to faktu, że osada próbowała walczyć, jednak różnica do zwyciężczyń była znacząca.

fot. J. Kowacic

Dominik Czaja, Cezary Litka, Szymon Pośnik i Piotr Płomiński (czwórka podwójna mężczyzn) - 5. miejsce
Konkurencja z wielkimi tradycjami w polskich wiosłach, w tej edycji Pucharu Świata wystąpiła w składzie szkoleniowym. Zgodnie ze strategią trenera Wojciechowskiego osadę dwóch utytułowanych olimpijczyków z Tokio uzupełniło dwóch wyjątkowo utalentowanych młodzieżowców. Celem było przygotowanie do kolejnych etapów szkolenia. W Belgradzie stracili sześć sekund do zwycięskiej załogi Chin. W kolejnych startach szkoleniowiec zestawi najbardziej optymalny w tym sezonie skład osady.

fot. J. Kowacic

Mateusz Wilangowski, Łukasz Posyłajka, Mikołaj Burda i Damian Józefowicz (czwórka bez sternika) - 6. miejsce
Nierówny występ. Słaby przedbieg i finał, ale w półfinale osada Wojciecha Jankowskiego zaprezentowała się co najmniej przyzwoicie. Wydawało się, że tylko dwie sekundy straty do Chin to dobry prognostyk przed finałem, który jednak nie wyszedł naszym zawodnikom. W Belgradzie trener sprawdził układ z Damianem Józefowiczem na pozycji szlakowego, ale w kolejnych startach będzie rotował ustawieniem. Czekamy też na Michała Szpakowskiego, który po kłopotach zdrowotnych przygotowuje się do powrotu i być może dołączy do kadry już na zgrupowaniu po Pucharze Świata w Poznaniu.

fot. J. Kowacic

Katarzyna Zillmann, Marta Wieliczko, Joanna Dittmann i Katarzyna Boruch (czwórka podwójna kobiet) - 6. miejsce
Trener medalistek IO w Tokio postawił na nowy układ i skład, w którym Katarzyna Zillmann usiadła na ostatniej "dziurze", a na szlaku zastąpiła ją Kasia Boruch. Było to rozwiązanie tymczasowe dla celów szkoleniowych. Kontekst tej wersji składu i układu w łodzi potwierdzały przyjazdy kontrolne podczas przygotowań. W silnej obsadzie regat, koncepcja, w mojej ocenie, się nie sprawdziła. Trener Urban sygnalizował również etap ciężkiej pracy treningowej poprzedzającej start, który miał niewątpliwie wpływ na poziom sprawności specjalistycznej podczas rywalizacji. Zgodnie z planem nastąpi optymalizacja składu oraz poziomu sprawności podczas kolejnych startów kontrolnych.

fot. J. Kowacic

Olga Michałkiewicz, Paulina Chrzanowska (dwójka podwójna kobiet) - 9. miejsce
Żaden z trzech startów nie wypadł pozytywnie. Po ostatecznej selekcji do czwórki podwójnej, zawodniczki będą stanowiły bezpośrednie zaplecze dla obu szkolonych czwórek, oczywiście z dalszą perspektywą startów, również w głównej imprezie.

fot. J. Kowacic

Mateusz Biskup (jedynka mężczyzn) - 8. miejsce
Po zdrowotnych perypetiach zawodnik został zgłoszony w skifie. Po dobrych wyścigach w eliminacjach i ćwierćfinale, przyszedł gorszy występ w półfinale, co spowodowało w konsekwencji start w finale B. W silnej stawce zaprezentował wysoki poziom, był drugi, z niezłym czasem, jak na warunki, które były w Belgradzie. Cieszy powrót do pełnej dyspozycji, szczególnie w kontekście selekcji do czwórki podwójnej.

fot. J. Kowacic

Łukasz Sawicki (jedynka wagi lekkiej mężczyzn) - 6. miejsce
Zawodnik niesłychanie zdeterminowany, przygotowujący się ze środków własnych, poza systemem szkolenia centralnego. Prezentuje poprawny poziom sportowy, ujmuje pasją i niezłomnością. W perspektywie start w kolejnych edycjach Pucharu oraz ostateczna ocena poziomu sportowego na tle światowej stawki w kontekście umożliwienia startu zawodnika w Mistrzostwach Europy.

fot. J. Kowacic