24 września 2000 roku - to data, która zapisała się w annałach polskiego sportu. Tego dnia Robert Sycz i Tomasz Kucharski zdobyli złoto na igrzyskach w Sydney i zostali pierwszymi polskimi mistrzami olimpijskimi w wioślarstwie.
>>>ZOBACZ BIEG FINAŁOWY DWÓJEK PODWÓJNYCH WAGI LEKKIEJ Z IO W SYDNEY NA FACEBOOKU<<<
Nasza dwójka podwójna wagi lekkiej jechała do Sydney jako dwukrotni mistrzowie świata (z 1997 i 1998 roku), jednak po słabszym roku 1999 musieli przebrnąć przez kwalifikacje już w roku olimpijskim.
Jak więc doszło do tego wielkiego sukcesu? Robert Sycz i Tomasz Kucharski wspominali o tym w wywiadzie z okazji wybrania ich osadą 100-lecia PZTW. Poniżej przedstawiamy fragment rozmowy, właśnie o igrzyskach w Sydney.
Robert Sycz i Tomasz Kucharski o kwalifikacjach olimpijskich w Lucernie:
Robert Sycz: - Zakwalifikowaliśmy się na igrzyska pewnie, ale okupiliśmy to ogromnym wysiłkiem. Po biegu finałowym trzeba było pokonać trzy schodki, żeby wkroczyć na podium. Nie byłem w stanie tam wejść. Po prostu wczołgałem się na czworakach, a w oczekiwaniu na dekoracje wymiotowałem. Myślałem, że ze zmęczenia żołądek wywinie mi się na lewą stronę. W czasie biegu zmieniła się pogoda – wiadomo, to jest Lucerna, blisko są góry, więc takie sytuacje się zdarzają. Pierwsze 800 metrów wiosłowaliśmy w słońcu, a następnie nastąpiło straszne załamanie pogody – zaczął padać ulewny, zimny deszcz. Temperatura tak drastycznie spadła, że po biegu, z powodu zmrożenia, nie mogłem otworzyć dłoni zaciśniętych na wiosłach.
Tomasz Kucharski: - Tu była duża zasługa naszego trenera Jerzego Brońca, bo po 1999 roku nikt w nas nie wierzył, a ja na jakiś czas zawiesiłem nawet wiosła na kołku i wydawało mi się, że to koniec mojej przygody ze sportem. Jednak szkoleniowiec, żona i działacze namówili mnie do powrotu, a kluby dogadały się, żebyśmy mogli wspólnie trenować. Trener Broniec wykonał olbrzymią pracę, żebyśmy zdobyli tę kwalifikację, a potem pojechać do Sydney nie na wycieczkę, tylko żeby walczyć o medale. Była to niesamowita rzecz.
Robert Sycz i Tomasz Kucharski o igrzyskach olimpijskich w Sydney:
Robert Sycz: - Byliśmy na dziesięciodniowym zgrupowaniu w Australii przed igrzyskami i początki były bardzo trudne, bo nie płynęliśmy tak szybko, jakbyśmy tego chcieli. Doszło do kłótni między mną a Tomkiem, bo zawsze uważałem, że na treningu trzeba dawać z siebie sto procent, a Tomek, ze względu na nasze przemęczenie podróżą i treningami, chciał żebyśmy trochę się oszczędzali. Po męskiej wymianie poglądów na wodzie, trener mnie poparł. Też twierdził, że mimo zmęczenia, musimy mocno trenować. Tomek się zdenerwował, ale to sprawiło, że wyładowywał się w łodzi i zaczął mocniej wiosłować. W końcu nabraliśmy prędkości (śmiech). A każdy dzień aklimatyzacji sprawiał, że byliśmy coraz bardziej wypoczęci.
Tomasz Kucharski: - To prawda, że padło wiele niecenzuralnych słów. W pierwszych dniach łódka w ogóle nam nie płynęła, jakbyśmy ciągnęli wiadro za sobą. Ja pamiętam to tak, że po tej kłótni trener kazał nam podpłynąć do pomostu i w końcu zaskoczyło. Te emocje się wyzwoliły (śmiech).
Robert Sycz: - Gdy przyszły starty mieliśmy niesamowity gaz, technicznie też nie było się do czego przyczepić. Byliśmy w szczycie formy. To była trzecia impreza, po mistrzostwach w Aigubelette i Kolonii, podczas której wygraliśmy wszystkie biegi. Mniejszym lub większym kosztem. Zazwyczaj się wymienialiśmy – jak się Tomek "zajechał" prawie do nieprzytomności, to ja czułem się dobrze. A w następnym starcie było odwrotnie. Najważniejsze jednak, że na 2000 metrów płynęliśmy najszybciej i nikt nie miał na nas siły.
Tomasz Kucharski: - Muszę wspomnieć o wspaniałej postawie trenera przed biegiem finałowym. Kiedy działacze, z ówczesnym prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego świętej pamięci Stanisławem Paszczykiem na czele, chcieli nas wesprzeć przed startem, Jerzy Broniec tak ich pokierował, że nie zdążyli do pomostu. Tym samym dał nam trochę spokoju i nie czuliśmy takiej presji. Myślę, że miało to wpływ na naszą postawę.
Zobacz także
Polscy wioślarze wystartują w XXXII Letniej Uniwersjadzie
14 lip 2025
Już 16 lipca w Niemczech rozpocznie się XXXII Letnia Uniwersjada. Akademicka Reprezentacja Polski na te zawody liczy 228 sportowców. W tym gronie jest 21 wioślarzy.
Zmagania będą odbywać się w regionie Ren-Ruhra, choć sporto...
Anna Widun w komisji sędziów World Rowing
14 lip 2025
Anna Widun została wybrana na członkinię komisji sędziów międzynarodowej federacji wioslarskiej - World Rowing. Serdecznie gratulujemy!
Wśród zadań komisji znajduje się m.in wybieranie sędziów na międzynarodowe imprezy, w tym mist...
Enea Mistrzostwa Polski Juniorów i Młodzików: znamy medalistów
13 lip 2025
W niedzielę w Kruszwicy zakończyły się Enea Mistrzostwa Polski Juniorów i Młodzików A oraz Enea Puchar Prezesa PZTW Młodzików B. Dziękujemy wszystkim uczestnikom i gratulujemy medalistom. Zapraszamy do zapoznania się z wynikami regat. ...
Anna Widun w komisji sędziów World Rowing
14 lip 2025
19-20.07 | IIPucharPolski w Wioślarstwie Morskim Gdańsk |
23-27.07 | Młodzieżowe Mistrzostwa Świata Poznań |
25-27.07 | XXXII Letnia Uniwersjada Duisburg (Niemcy) |