2018 rok był okresem pełnym zwrotów akcji dla męskiej czwórki podwójnej. Ostatecznie na najważniejsze zawody sezonu osada jeździła w składzie Wiktor Chabel, Dominik Czaja, Maciej Zawojski i Szymon Pośnik. Z Mistrzostw Europy panowie wrócili z brązowymi medalami. W finale Mistrzostw Świata jeszcze 500 metrów przed metą Polacy byli na trzecim miejscu, ale ostatecznie ukończyli rywalizację na 6. pozycji. Tegoroczne występy podsumował Dominik Czaja, który opowiedział nam także o kolejnych planach i swoich sportowych inspiracjach.
W Pucharze Świata we wszystkich trzech edycjach czwórka występowała w finale. W Belgradzie Dominik Czaja i Wiktor Chabel wystąpi z Mirosławem Ziętarskim i Mateuszem Biskupem, wywalczając czwarte miejsce. W Linzu i Lucernie skład wzmocnili Maciej Zawojski i Szymon Pośnik, którzy współtworzyli osadę również podczas Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata.
"Celem na ten sezon były medale Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. Sięgnęliśmy po brąz ME, więc cel udało się zrealizować połowicznie, przez co pozostaje gorycz przegranej i motywacja do jeszcze cięższej pracy" - opowiada Dominik Czaja. Jak wspomina pechowy finał MŚ? "Bieg finałowy od samego startu nie szedł po naszej myśli. Wkradło się trochę stresu i dużo niepotrzebnych ruchów, co spowolniło złapanie naszego rytmu. Pod koniec byliśmy na pozycji medalowej, ale odstęp od pierwszego do szóstego miejsca to były zaledwie 3 sekundy" - dodaje.
Fot. J. Kowacic
Lepsze wspomnienia biało-czerwoni mają ze Szkocji. Na początku sierpnia poczas Mistrzostw Europy udało im się wywalczyli brązowe medale, o które do ostatnich metrów walczyli z ambitnymi reprezentantami Ukrainy. W tym roku po raz pierwszy w historii zawody były częścią multidyscyplinarnej imprezy.
"Mistrzostwa Europy potraktowaliśmy - jak to się mówi - z marszu. Musieliśmy trochę zmienić dotychczasowy tryb przygotowań - obóz w Zakopanem musiał zostać skrócony i po powrocie z gór też nie było szansy na tyle wiosłowania co w latach ubiegłych. Nowy system podniósł prestiż imprezy i na pewno pozwolił kibicom chociażby obejrzeć transmisje całych zawodów - w tym także przebiegów - co wcześniej się nie zdarzało. Poza tym miło było dzień po finale móc obejrzeć kolarstwo i gimnastykę i podopingować naszym reprezentantom" - przyznaje zawodnik AZS-AWF Warszawa.
Fot. J. Kowacic
Ostateczny skład czwórki wyklarował się dopiero w trakcie sezonu. Jak panowie dogadują się poza wodą? "Myślę, że Wiktor z racji wieku doświadczenia i pozycji na łodzi jest swego rodzaju liderem. Maciej jest typowym pracusiem - zawsze zwarty i gotowy do działania. Z Wiktorem i Maciejem śmiejemy się, że Szymon powinien zostać nie inżynierem a filozofem, ponieważ zawsze ma swoją ciekawą teorię, którą wprowadza dużo humoru na łodzi. Ja tak naprawdę najbardziej skupiam się na dobrym poparciu szlakowego podczas wyścigu i dawaniu komend do przyspieszenia. Lubię się pośmiać, ale też potrafię zachować powagę" - przyznaje Dominik Czaja.
W 2016 roku męska czwórka podwójna w składzie Wiktor Chabel, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Dariusz Radosz wywalczyła 4. miejsce w finale Igrzysk Olimpijskich. Ostatni medal olimpijski polska męska czwórka podwójna wywalczyła w 2008 roku - wówczas po złoto sięgnęli Konrad Wasielewski, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Adam Korol. Teraz nasi zawodnicy starają się jeszcze nie myśleć o olimpijskim starcie w 2020 roku. "Marzeniem każdego sportowca jest medal Igrzysk Olimpijskich, ale w tym momencie głównie skupiam się na treningach i wywalczeniu kwalifikacji olimpijskiej w nadchodzącym sezonie" - tłumaczy Dominik Czaja.
23-letni zawodnik AZS-AWF Warszawa w tym roku zapisał na koncie już drugi medal Mistrzostw Europy - w 2017 roku sięgnął w czwórce po srebro. W 2013 roku w dwójce podwójnej udało mu się wywalczyć brąz Mistrzostw Świata Juniorów. Znakomite wyniki i obiecujące perspektywy sprawiły, że Dominik Czaja stał się jednym z członków Team 100 - programu wsparcia dla najzdolniejszych polskich sportowców. Kto jest jego największym sportowym wzorem?
"Bardzo inspiruje mnie norweski wioślarz Olaf Tufte, który swój pierwszy medal na igrzyskach wywalczył w w 2000 roku w Sydney na dwójce. Miał wtedy 24 lata, a w kolejnych latach wsiadając do różnych łódek pływa dalej na bardzo wysokim poziomie. Kilka razy miałem okazje się nawet z nim ścigać i to była świetna rzecz. Jako junior oglądałem jego filmiki na YouTubie i pasjonowałem się tym, jak on wiosłuje, a w późniejszym czasie rywalizowałem z nim jak równy z równym. Obecnie Tufte ma 42 lata, cztery medale olimpijskie i zapowiada walkę o kwalifikacje na igrzyska w Tokio" - opowiada Dominik Czaja.
Zobacz także
Sobota na mistrzostwach Europy w Szeged: transmisja w TVP Sport
26 kwi 2024
Sobota w Szeged to ierwszy dzień finałów mistrzostw Europy. O obronę tytułu powalczy czwórka podwójna mężczyzn w składzie: Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski, Fabian Barański. Transmisja w TVP Sport i na stronie tvpsport.p...
ME i europejskie kwalifikacje olimpijskie: piątkowe wyniki Polaków
26 kwi 2024
W piątek w Szeged zaprezentowało się siedem polskich osad w mistrzostwach Europy i jedna w europejskich kwalifikacjach olimpijskich.
Jessika Sobocińska i Zuzanna Jasińska (LW2x) uplasowały się na trzecim miejscu w repasażu (07:24.97), ...
Mistrzostwa Europy w Szeged: świetny bieg czwórki podwójnej
25 kwi 2024
W czwartek w Szeged na Węgrzech rozpoczęły się mistrzostwa Europy. Świetnie zaprezentowała się czwórka podwójna mężczyzn, która miała najlepszy czas przedbiegów w swojej konkurencji.
Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Zięt...
25-28.04 | Europejskie Regaty Kwalifikacyjne do Igrzysk Olimpijskich Szeged (Węgry) |
25-28.04 | Mistrzostwa Europy Seniorów Szeged (Węgry) |
4-5.05 | Regaty Międzynarodowe Juniorów Monachium (Niemcy) |