W czwartek wioślarska reprezentacja Polski zakończyła zgrupowanie w Lago Azul w Portugalii. Nie wzięła w nim udziału tylko czwórka bez sternika, która przygotowuje się we włoskim Livigno.

To było drugie zgrupowanie dla reprezentantów Polski. W listopadzie panowie przygotowywali się w Wałczu, natomiast panie w Zakopanem. 3 grudnia nasza kadra wyleciała do Lago Azul. "Podczas pierwszych zgrupowań na wodzie pracuje się nad techniką i taki był główny cel - żeby odświeżyć technikę. To tak naprawdę pierwsze wejście w sezon 2020" - mówi Bogusław Gryczuk, dyrektor sportowy Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

Niestety nie obyło się bez perturbacji. Po tygodniu zgrupowanie opuścił Fabian Barański z czwórki podwójnej. "Miał perypetie zdrowotne i wrócił po tygodniu zgrupowania do Polski. Później nie dołączył już do reszty, ponieważ ocena była taka, żeby leczył się w kraju. Okazało się, że miał dolegliwości alergiczne. Jest leczony w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej, dostał lekarstwa i mam nadzieję, że dojdzie do siebie" - wyjaśnia dyrektor Gryczuk.

"Musieliśmy odesłać Fabiana. Został w kraju, ale już jest lepiej i przez ostatni tydzień trenował w Polsce. Z tego, co wiem, od jego trenera, to na następnym zgrupowaniu będzie dobrze" - uspokaja Aleksander Wojciechowski, trener kadry wioseł krótkich mężczyzn.

fot. J. Kowacic

Na szczęście to jedyny przypadek poważniejszych kłopotów zdrowotnych naszych wioślarzy. "Nie miałem żadnych sygnałów, by z pozostałymi członkami kadry coś się działo. Zawsze są jakieś drobne zachorowania czy mikrourazy na zgrupowaniach, ale na pewno nic poważnego nie miało miejsca" - dodaje dyrektor Gryczuk.

Praktycznie wszystko zgodnie z planem poszło w gronie kobiet, choć pogoda nie zawsze rozpieszczała. "Ogólnie wszystko w porządku. Na początku przyplątało się drobne przeziębienie, ale nie wpływało to na jakość pracy. Wykonaliśmy plan, który założyliśmy. Może było mniej wody niż się spodziewałem, ale przez tydzień praktycznie bez przerwy padał deszcz, trochę trzeba było kombinować, ale dla chcącego nie ma nic trudnego" - zdradza Jakub Urban, trener kadry kobiet.

Teraz przed zawodnikami i zawodniczkami przerwa świąteczno-noworoczna, a od początku stycznia ruszają do Jakuszyc na zgrupowanie w górach. "Tam praca będzie jeszcze cięższa. Oba tegoroczne zgrupowania miały jeszcze charakter wprowadzający do sezonu, choć nie mówię, że nie było ciężkiej pracy" - mówi dyrektor Gryczuk.

fot. J. Kowacic

"Przygotowujemy się trochę inaczej, wcześniej zeszliśmy na wodę, bo jeszcze nigdy w grudniu tego nie robiliśmy. Chcemy w naszej grupie więcej powiosłować na wodzie, choć wiadomo, że w Jakuszycach będziemy pracować inaczej" - dodaje trener Wojciechowski.

Nieco później do Jakuszyc dotrą Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann, które są nominowane w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszych dziesięciu sportowców Polski. "Zawodniczki z czwórki podwójnej dołączą na zgrupowanie 5 stycznia, a reszta drugiego, od razu po sylwestrze" - kończy trener Urban.

W Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" nominowani są także mistrzowie świata z czwórki bez sternika. Marcin Brzeziński, Michał Szpakowski, Mikołaj Burda i Mateusz Wilangowski wciąż przebywają na zgrupowaniu w Livigno. Zakończą je w najbliższą niedzielę.

>>>GŁOSUJ NA NASZE OSADY W PLEBISCYCIE "PRZEGLĄDU SPORTOWEGO<<<