Dzięki znakomitemu finiszowi, polska dwójka podwójna pań (Krystyna Lemańczyk-Dobrzelak, Martyna Mikołajczak) zajęła trzecie miejsce w repasażach i awansowała do piątkowych półfinałów wioślarskich mistrzostw świata w Płowdiwie. Trzecie miejsce dało także awans dwójce podwójnej wagi lekkiej (Jerzy Kowalski, Miłosz Jankowski). Z powodu silnych wiatrów organizatorzy zdecydowali jednak o przedwczesnym zakończeniu środowej rywalizacji.

To był taktycznych popis biało-czerwonych (7:00.480). Jeszcze w połowie dystansu, na drugim pomiarze, Krystyna Lemańczyk-Dobrzelak i Martyna Mikołajczak zajmowały piąte miejsce – za Chilijkami (7:01.190) i Irlandkami (7:03.480). Rywalki z Europy udało się przegonić już kilkaset metrów później, by w samej końcówce, po znakomitym przyspieszeniu, nie tylko awansować na trzecie miejsce, ale i niemal... wygrać wyścig. Choć ta sztuka się nie udała, nie ma to większego znaczenia: cel został osiągnięty, awans do półfinałów zapewniony. Te już w piątkowy poranek (14.09).

Fot. J. Kowacic

Znacznie spokojniej było u panów. W swoim wyścigu ćwierćfinałowym, dwójka podwójna wagi lekkiej (Jerzy Kowalski, Miłosz Jankowski) od startu do mety zajmowała bezpieczną, trzecią pozycję (6:51.680), kontrolując dystans do prowadzących Czechów (6:49.450) i Japończyków (6:50.540), bez większych problemów odpierając też ataki Słowaków (6:53.160). Półfinały w czwartek (13.09).

W środę na starcie stanęli również nasi parawioślarze. Jolanta Majka (9:53.330) zajęła trzecie miejsce w wyścigu pokazowym, a Michał Gadowski – dzięki drugiemu miejscu w repasażach – awansował do finału w kategorii PR2 M1x.

Fot. J. Kowacic

Na więcej nie pozwolił szalejący wiatr, który wykrzywiał linie i uniemożliwił równą rywalizację. Około 14:40 organizatorzy, tuż po biegu z udziałem Polaków, zdecydowali się najpierw na zarządzenie dwudziestominutowej przerwy, potem wstrzymali zawody „do późniejszej informacji”, by w końcu, około 15:30, anulować wszelkie środowe starty. Tym samym, ćwierćfinały z udziałem naszej dwójki bez sternika (Piotr Juszczak, Marcin Brzeziński) i Natana Węgrzyckiego-Szymczyka zostały przełożone na czwartek.