W naszym cyklu wspominamy mistrzostwa świata w Płowdiw w 2012 roku, na których Polska wygrała klasyfikację medalową. Po złote medale sięgnęli: czwórka podwójna wagi lekkiej kobiet i czwórka podwójna wagi lekkiej mężczyzn.

>>>PRZECZYTAJ TEŻ O BRĄZOWYM MEDALU FULARCZYK I MICHALSKIEJ Z KARAPIRO (2010)<<<

Oczywiście imprezą sezonu w 2012 roku były igrzyska olimpijskie w Londynie, a na mistrzostwach świata seniorów w Płowdiw, które były połączone z mistrzostwami świata juniorów, rywalizowano w siedmiu konkurencjach nieolimpijskich.

Impreza odbyła się w dniach 18-21 lipca i wzięło w niej udział pięć polskich osad. Oprócz medalistów, byli to: ósemka mężczyzn wagi lekkiej (4. miejsce), dwójka ze sternikiem (8. miejsce) i Bartłomiej Leśniak w jedynce wagi lekkiej (8. miejsce).

Były to 42. mistrzostwa świata w historii i po raz pierwszy odbyły się w Płowdiw, w nowoczesnym kompleksie sportowym, do którego należy także tor regatowy. Drugie MŚ w tym bułgarskim mieście miały miejsce w 2018 roku (o których będziemy pisać w przedostatnim odcinku naszego cyklu).

Kompleks sportowy w Płowdiw (fot. wikipedia)

Czwórka złożona z całej kadry

W tym samym roku Weronika Deresz i Jaclyn Halko walczyły o kwalifikację olimpijską, lecz nie udało się jej zdobyć. Dlatego postanowiono, że stworzą czwórkę z pozostałymi kadrowiczkami wagi lekkiej - Magdaleną Kemnitz i Agnieszką Renc, czyli naszymi srebrnymi medalistkami mistrzostw świata z Poznania w 2009 roku.

"Po braku awansu na igrzyska, skupiłyśmy się na przygotowaniu do mistrzostw świata w Płowdiw. A tę czwórkę złożyłyśmy ze wszystkich zawodniczek kategorii lekkiej, które były wówczas w kadrze" - wspomina Weronika Deresz. "Chciałyśmy udowodnić, że praca, którą wykonałyśmy w przygotowaniach do sezonu, przyniesie efekty. Chciałyśmy też pokazać, że jesteśmy wartościowymi zawodniczkami. Chodziło o dodanie otuchy i pewności siebie i ten plan udało się zrealizować" - dodaje.

Z kolei dla Kemnitz były to jedne z ostatnich zawodów w karierze. "Powoli wycofywałam się ze sportu, przygotowywałam się już do tego, żeby działać zawodowo. Pamiętam, że ze zgrupowania w Wałczu dojeżdżałam do pracy do Poznania i praktycznie wszystkie pieniądze wydawałam na te przejazdy" - śmieje się była zawodniczka Posnanii Poznań i LOTTO-Bydgostii.

Stoper nie kłamie

Nasze zawodniczki mocno pracowały w Wałczu przed tymi mistrzostwami i to przyniosło efekt. "Wiedziałyśmy, że jesteśmy świetnie przygotowane i że osiągamy dobre prędkości, bo stoper nie kłamie. Jak się jeździ stabilnie na treningach, to jest duża pewność. Było tylko pytanie jak będą prezentować się konkurentki, bo były tam osady z mocnych wioślarsko krajów" - mówi Deresz.

Już pierwszy bieg pokazał, że nasze zawodniczki są bardzo mocne i jasne się stało, że są kandydatkami do medalu. "Plan na finał był jeden - zachować zimną głowę, mocno zacząć pierwsze 500 m, ustabilizować się na pierwszym miejscu i nie oddać go już do końca. Wyegzekwowałyśmy ten plan i po raz pierwszy zdobyłyśmy złoty medal mistrzostw świata w kategorii seniorów. Emocje były wielkie, bo zawsze marzyło mi się, żeby słuchać Mazurka Dąbrowskiego na podium. Nawet jak teraz o tym mówię, to mam ciarki na rękach" - wspomina Deresz.

"Byłam bardzo zaangażowana, wykonywałam zadania, ale moja rola nie była kluczowa w tej osadzie" - mówi skromnie Kemnitz. "Byłyśmy dobrze przygotowane, cieszyłam się z tego medalu, ale jednak większą wartość mają medale mistrzostw świata czy Europy w dwójce podwójnej" - puentuje.

Srebrny medal w tej konkurencji wywalczyły Dunki, a na trzecim miejscu uplasowały się Włoszki. "Byłyśmy zgraną osadą, miałyśmy w sobie dużo energii i pozytywnych emocji. Inaczej się współpracuje, jak się wie, że w łodzi wiezie się też czyjeś marzenia" - kończy Deresz.

Dlaczego by nie zrobić fajnego wyniku?

Sytuacja w wadze lekkiej mężczyzn była analogiczna do tej u kobiet. Dwójka podwójna nie zakwalifikowała się na igrzyska, dlatego padł pomysł, żeby stworzyć czwórkę. "Chcieliśmy popłynąć w tej czwórce, bo wiadomo, że osiąga się większe prędkości niż na dwójce, a to człowieka trochę bardziej kręci. Myśleliśmy sobie: dlaczego by nie zrobić fajnego wyniku i nie zdobyć doświadczenia?" - wspomina Artur Mikołajczewski, który wcześniej, w tym samym sezonie, wywalczył wraz z Miłoszem Jankowskim srebrny medal Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Troki.

Obaj stworzyli osadę z Adamem Sobczakiem i bardziej doświadczonym Mariuszem Stańczukiem. "Pomysłodawcą był dyrektor sportowy PZTW Bogusław Gryczuk, a trenerowi Piotrowi Bulińskiemu spodobał się ten pomysł. Było czterech zawodników na dobrym poziomie i wszystko zagrało" - dodaje Mikołajczewski.

Nasi zawodnicy prezentowali się solidnie na treningach, ale po przyjeździe do Bułgarii, coś ich zdziwiło... "Na obozie czuliśmy, że jest bardzo dobrze, ale nie wiedzieliśmy czy to nasze subiektywne odczucia, czy rzeczywiście byliśmy tak mocni. Pamiętam nerwówkę po przedbiegu, bo ta łódka nie zachowywała się jak w Wałczu. Stwierdziliśmy jednak, że fala w Płowdiw jest inna, tor jest cały otoczony betonem, woda się odbija i wiadomo, że te uczucia będą zawsze inne" - mówi Mikołajczewski.

Wysoki poziom i wysoka forma

"Poziom regat był wysoki. Byli Grecy, Chińczycy, Amerykanie, więc to nasze zwycięstwo nie było oczywiste. Wtedy waga lekka była dużo bardziej prestiżowa. Teraz niestety wycofują ją z igrzysk olimpijskich" - ubolewa zawodnik Gopła Kruszwica.

Mimo nie najlepszych odczuć w łodzi, przedbieg udało się wygrać. W półfinale nasi zawodnicy także byli najlepsi. "Z każdym wyścigiem rosła nasza pewność siebie. Gdy byliśmy w czołówce, a czuliśmy, że mamy jeszcze pod nogą, to wiedzieliśmy, że jest dobrze" - dodaje Mikołajczewski.

W finale już wszystko "zagrało". Polacy wygrali, drudzy byli Grecy, a trzeci Chińczycy. "Sam bieg nie miał większej historii. Po tysiącu metrów przyspieszaliśmy i nie dawaliśmy szans rywalom. Wiedzieliśmy przed finałem, że jedziemy po medal, ale złoto mimo wszystko było przyjemną niespodzianką" - zapewnia wioślarz, który obecnie przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Tokio.

"Uważam, że wtedy byłem w jeszcze lepszej formie niż na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Waga była zrobiona tak, że w ogóle nie odczuwałem tego, że musiałem ją zbijać" - puentuje.

***

Magdalena Kaczmarek (Kemnitz) (ur. 13 marca 1985 w Poznaniu) - zawodniczka Posnanii Poznań i LOTTO-Bydgostii. Wielokrotna medalistka mistrzostw Polski. Olimpijka z Aten (2004). Mistrzyni świata w czwórce podwójnej wagi lekkiej z Płowdiw (2012), wicemistrzyni świata w czwórce podwójnej wagi lekkiej z Linzu (2008) i wicemistrzyni świata w dwójce podwójnej wagi lekkiej z Poznania (2009). Trzykrotna wicemistrzyni Europy (2007, 2009, 2010).

Agnieszka Renc (ur. 9 stycznia 1986 r.) - zawodniczka WTW Warszawa. Wielokrotna medalistka mistrzostw Polski. Mistrzyni świata w czwórce podwójnej wagi lekkiej z Płowdiw (2012) i wicemistrzyni świata w dwójce podwójnej wagi lekkiej z Poznania (2009). Dwukrotna wicemistrzyni Europy (2009, 2010).

Weronika Deresz (ur. 5 września 1985 r. w Warszawie) - zawodniczka Posnanii Poznań. Wielokrtona medalistka mistrzostw Polski. Olimpijska z Rio de Janeiro (2016), mistrzyni świata w czwórce podwójnej wagi lekkiej z Płowdiw (2012) i wicemistrzyni świata w czwórce podwójnej wagi lekkiej z Linzu (2008). Mistrzyni Europy z Racic (2017) w dwójce podwójnej wagi lekkiej. Dwukrotna wicemistrzynii Europy (2008, 2018) i trzykrotna brązowa medalistka mistrzostw Europy (2013, 2015, 2016) w dwójce podwójnej wagi lekkiej. Młodzieżowa mistrzyni świata w dwójce podwójnej wagi lekkiej (2007).

Jaclyn Stelmaszyk (Halko) (ur. 16 grudnia 1986 w Scarborough) - zawodniczka WTW Warszawa, a od 2020 - Posnanii Poznań. Urodziła się w Kanadzie, ale ma polskie korzenie. W 2009 roku otrzymała polskie obywatelstwo i reprezentuje nasze barwy. W swojej karierze zdobywała mistrzostwo Kanady i Polski. Jej największym suckesem jak do tej pory jest zdobycie mistrzostwa świata w Płowdiw w czórkach podwójnych wagi lekkiej.

Artur Mikołajczewski (ur. 27 czerwca 1990 r. w Kruszwicy) - zawodnik Gopła Kruszwica. Olimpijczyk z Rio de Janeiro, mistrz świata z Płowidw z 2012 roku w czwórkach podwójnych wagi lekkiej, wicemistrz świata do lat 23 z Troki (2012), wicemistrz Europy z Lucerny w jedynkach wagi lekkiej. Mistrz świata na ergometrze wioślarskim w kategorii lekkiej mężczyzn z 2018 roku.

Miłosz Jankowski (ur. 17 stycznia 1990 r. w Iławie) - zawodnik AZS-AWFiS Gdańsk. Olimpijczyk z Rio de Janeiro, mistrz świata z Płowidw z 2012 roku w czwórkach podwójnych wagi lekkiej, wicemistrz świata do lat 23 z Troki (2012).

Mariusz Stańczuk (ur. 23 marca 1983 r. w Warszawie) - zawodnik AZS AWF Warszawa. Mistrz świata z Płowidw z 2012 roku w czwórkach podwójnych wagi lekkiej, brązowy medalista mistrzostw świata z Eton z 2006 roku w ósemakach wagi lekkiej.

Adam Sobczak (ur. 14 grudnia 1989 w Gdańsku) - zawodnik AZS-AWFiS Gdańsk. Mistrz świata z Płowidw z 2012 roku w czwórkach podwójnych wagi lekkiej.